2006/08/14

Na dzis a wlasciwie na wczoraj wszystko.

Ostatni tydzien stoi pod znakiem skladania magazynu. Pospiech, stres i ciagly brak jakis materialow. Ja ze swojej strony zrobilem co mialem zrobic ale ciagle siedze nad dwoma ilustracjami ktore byly "na dzis". A narazie "dzis" to je jeszcze robie.
Alergia mnie troche przybija wiec nie mam najlepszego humoru. Poprawiam go sobie co chwile planami na niedaleka przyszlosc. Lato sie konczy a ja troche nigdzie nie wyjechalem. Ponizej zdjecia z jednego z ostatnich obiadow co go robilismy wspolnymi silami.