2006/10/31

Kolejne.







Z Lososiem.

2006/10/29

Risotto Pierwsze






Kozacko wyszlo. Od tego momentu robie risotto srednio co dwa dni.
Wywar z warzyw wiadomo kto.

2006/10/28

Ikonki.





















Ikony A4. Wolalem w kongresowej ale darmowe drinki i tak maja swoj niezaprzeczalny urok, niezaleznie od miejsca.

2006/10/17

W zycie.

Zaczynam przestawac wierzyc ze to sie kiedykolwiek zmieni. Homeopata daje leki, niektore dzialaja odrazu, inne wogole. A choroba robi swoje, krazy po organizmie, raz tu raz tam. Sam nie wiem co o tym mysle, tylko wszyscy inni wiedza co o tym mysla i jak zrobic zeby bylo dobrze. Bywa tak ze mam to w dupie, pozniej mysle ze mam wszystko pod kontrola, innym razem nie widze zadnych widokow na najblizsza przyszlosc i przyszlosc troche dalsza, upadam na twarz jak dziecko. Siedze tez czasem w domu i rozkminiam, innym razem spotykam sie z ludzmi, usmiecham sie, ludzie sie usmiechaja. Okresy walki z doslownie wszystkim przeplataja sie z planami na imprezy, tworczosc, wymuszony wyjazd z kraju. Raz jestem smieciem, raz obiecujaca i utalentowana jednostka. Same te skoki nastrojow, zmiana perspektywy dobijaja mnie i sa czesto powodem do zamkniecia sie, spojzenia na wszystko z boku i reflekcje "Boze, to jest bledne kolo, to sie nie konczy. po co tak zyc skoro nie mozna normalnie?".
Ide pompowac zycie w swoje zycie, znowu. Super, hehe.

2006/10/10

Debiut krewetkowy.





Moj debiut krewetkowy. Wstyd przyznac ale mam 22 lata i nigdy wczesniej nie jadlem krewetek. Nie mogl bym zjesc zadnej kalamarnicy i innego dziwactwa. Na krewetki moglem przystac bo maja mieso, nie zawieraja atramentu, nie posiadaja przyssawek no i nie trzeba ich wyciagac z brazowej muszli a pozniej wlewac do gardla.
Zrobilem krewetki wg. przepisu z ksiazki kucharskiej "Smaki Warszawy" (polecam). Wyszlo swietne, jak z dobrej restauracji. Naprawde kozacki debiut krewetkowy. Komus zrobic takie krewetki? Narazie wiem ze musze zrobic rodzicom bo oni tez nigdy nie jedli krewetek.

LPR





Ogladalem byc moze moje przyszle, wlasne mieszkanie na Zoliborzu. Jest male ale przynajmniej ma kuchnie. No i piekna okolica. Budynek z 1947 roku i 2minuty do metra.
Wracajac jechalem przez Bankowy i postanowilem wstapic na demonstracje LPR'u. Bylo moze tysiac osob. Zrobilem kilka zdjec.

Dyniowa.





Klasycznie zupa dyniowa. Pewnie ostatnia albo jedna z ostatnich w sezonie. Made by Kasia.

2006/10/06

Badmington w szkole jezykowej.

No i chcialem tez tutaj wsadzic dwa zdjecia Kasi z naszego nocnego grania w Badmingtona na placu teatralnym. Niestety blogger mowi ze nie wsadze tutaj tego zdjecia.
Jest tak ze jak sie czuje lepiej i jest noc (wiec nikt mnie nei musi ogladc) to wychodzimy na badmingtona. Super sie gra, ciekawe czy w zimie tez sie uda. Robimy rozne triki na zasadzie odbicie od sciany, serw tylem, odbicie od kolana lub glowy. Jestesmy naprawde super w tego badmingtona. Zebym jeszcze byl tak zdrowy jak gramy to swiat byl by piekny.
Dzisiaj bylem w konsulacie brytyjskim. Zdalem dobrze test na wejscie ale nie mieli juz miejsc na IELTS. Spoznilem sie o kilka godzin. Wyglada na to ze pojde do innej szkoly jezykowej. Albo IELTS albo TOEFL. Ktos cos poleca?

Do kina odprowadzilem.


Odprowadzilem dziewczyny do kina. Mielismy isc razem ale ja potrzebowalem wrocic i zrobic jakas muzyke ktora znowu mi nie wyszla tak jak bym chcial. W kwestii muzyki to robie ostatnio same podejscia, zadnego efektu finalnego, nic skonczonego.

2006/10/01

Sorry Ghettoblaster @ MonoBar Vol 1








Sorry Ghettoblaster pierwszy raz w MonoBar. Full ludzi, wszyscy zadowoleni. Mielismy wielkie plany zeby nakrecic duzo filmu, zrobic duzo zdjec. Mamy 13 minut filmu z ktorych to 13 minut zrobimy moze minute spoko materialu. Mam tez kolo 20 zdjec z ktorych te sensowniejsze widac powyzej. Ale obiecujemy sobie ze za miesiac (tak, JUZ za miesiac) nakrecimy tego wiecej i zrobimy wiecej zdjec.
Zmienamy chyba troche oprawe graficzna imprezy, robimy plakaty. Wyglada ze takze zmienil sie sklad teamu.
Kolejny SorryGhettoblaster w MonoBar juz 21'go (sobota) pazdziernika.