2006/06/23

Znowu bar sady.



Bylismy z Kasia Wilk znowu w barze mlecznym "Sady". Zrobilem foty skitranego psa i tego co podaja pod nazwa "omlet ze szpinakiem". Zjadlem i narazie zyje.
Kasia zamowila kluski i poprosila bez cukru. Wiec Pani nalozyla jej kluski i posypala cukrem. Na to Kasia mowi ze przeciez prosila bez cukru. A pani sprzedawczyni na to ze nie musi sie jej sluchac i to mowiac bierze kluski na talerzu pod wode zeby splukac cukier a nastepnie podaje tak "poprawione" zdziwionej Kasi. Smacznego.
Jest goraco, mokro. Rano padalo wiec sie ucieszylem ale juz znowu jest upal. Podobno na poludniu pada wiec zazdroszcze ludziom z poludnia.