2006/07/19

Woda z przewroconej szklanki.

Krotko jeszcze opisze wypadek jaki stal sie u mnie w domu jakies 2 dni temu. Obudzilem sie o 8:15 aby zjesc sniadanie, umyc sie, ubrac i jechac do pracy. Jak codzien. Podnosze sie, klade nogi na podloge i czuje ze podloga jest mokra. "Wylalem szklanke z woda" - mysle. Powoli otwieram oczy, przy lozku jest woda.. troche jej duzo jak na szklanke. Moj wzrok idzie dalej, w kierunku drzwi a woda "ze szklanki" wcale sie nie konczy. Zaczynam czuc ze cos jest nie tak, ze zaraz dowiem sie czegos strasznego. Wstaje i ide w kierunku kuchni i lazienki. Im dalej ide tym wody wiecej. Pojawiaja sie w niej: jeden papieros, papier toaletowy w duzej ilosci, marchewka krojona w kostke i kal. Przez noc gdzies ponizej zatkala sie rura i woda wybila w mojej lazience. Szybki telefon do ojca, pozniej wlasciciel mieszkania dzwoni do mnie. Pozniej ja biegne do mieszkania numer 18 do Pana dozorcy. Pan dozorca zaklada kalosze i bierze specjalistyczny elektryczny sprzet do przetykania kanalizacji (szacunek) i ratuje sytuacje (szacunek). Zakladamy nowa muszle, gruntownie czyscimy mieszkanie i po 4 godzinach mieszkanie wyglada jak by nic sie w nim nigdy nie stalo. Zdjecia na moim moblogu bo nie bylo jak inaczej. Pocieszam sie ze jezeli teraz, na wstepie przytrafila mi sie taka niespodzianka to teraz moge spac juz spokojnie.